Melduję, że jestem i czytam co u Ewci. Nie bardzo mam kiedy napisać, ale Mała jest cudna

te oczy ma powalające. Etap raczkowania, czyli unoszenie dupki i kiwanie jest przezabawne, prawda ?
W sprawie chrupania, to Marika jest tak leniwa, ze dwa razy ugryzie, a później wpycha całego biszkopta do buzi i czeka, aż się sam rozpuści. Nie wiadomo, co lepsze zachłanne chrup chrup, czy zachłanniejsze wpychanie ciacha

Dziewczynki dawno się nie widziały, będziemy musiały zorganizować im małego spota. W końcu szły niemal łeb w łeb w naszych brzuchach.