Witam….po przerwie…
Stwierdziłam, że mi Was brakuje…
Młoda zaczyna wyczyniać coraz to nowe harce, a ja nie mam się nawet z kim tymi nowinkami podzielić.
Nie chcę żebyście myślały, że chwilowe zawieszenie serialu w odcinkach pt „Ewa i jej matka wariatka” miało miejsce z powodu forumowego trolla…W sklepie zwanym Real Life miało miejsce kilka innych ciężkich wagowo wydarzeń.
Czym to poskutkowało same widziałyście - troll to tylko tycia dostawka do całego zestawu.
I jeszcze słowo które należy się osobom, które do mnie napisały na priw.
Dziewczyny miło mi było niesamowicie kiedy otwierałam listy od Was…taka odrobina ciepła na skołatany łeb. Nie odpisałam części z Was, bo nie miałam i siły i czasu.
Nie mam żalu ani pretensji do osób które czytają i nie piszą….fajnie że jesteście. Rozumiem, że nie każdy ma potrzebę „wypisania się”…
Skoro jesteście to bądźcie…miło mi Was gościć, ale jeśli coś tam kiedyś naskrobiecie będzie mi dwakroć miło.
To tyle przynajmniej na chwilę obecną, co chciała Wam napisać matka z bolącą głową znad kubeczka herbaty z cytryną bez cukru.
I tu przy okazji odezwa do mam karmiących - po karmieniu nie latajcie w samym biustonoszu, załóżcie koszulkę szczególnie jak jest chłodny listopad…..bo będziecie tak podziębione jak ja dzisiaj.