Jestem,jestem na chwilkę. Nie piszę bo nie mam siły z bytnio. Jak wejdę na forum to na chwilkę,przejrzę parę wątków i już musze uciekać i tym sposobem nie mam czasu nic skrobnąć. U mnie dobrze. Tylko te mdłości ciągle męczą. I sił nie mam nawet żeby przejść z pokoju do łazienki. Już mam dosyć. Z Matim tak nie miałam jak teraz. A myśłałam,że każda ciąża będzie taka sama. Jutro idę do ginka zobaczyć dzidzię. I dopiero jutro będę miała zakładaną kartę ciąży. Mam nadzieję,że wsio jest ok i dzidzia jest cała, zdrowa i że żyje.