No nareszcie możemy się pochwalić: Bartek jest zdrowy! Zakażenie poszło w siną dal

Kupki są żółte, dobrej konsystencji, brzuszek nie boli, nic się dzieje.

I ponieważ nic nas już nie męczy, a jutro nasz Maluch kończy 4 miesiące

, to zaczynamy wprowadzanie nowych posiłków. Zresztą powodem jest nie tylko wiek Bartka, ale przede wszystkim to, że często jest głodny w niedługim czasie po wypiciu mleczka i budzi się w nocy, a kiedyś je przesypiał. Pediatra zaleciła ściągnąć z internetu schemat, ale wiem, że teraz są nowe zalecenia, które nie zawsze spotykają się z aprobatą.
Krótko mówiąc, podobno możemy wprowadzić na początek jabłko, marchewkę, zupkę (?), zagęszczacz w postaci kleiku ryżowego lub kukurydzianego. Eeee.... od czego zacząć? Słyszałam, że lepiej od warzyw, bo po słodkim jabłuszku może nie chcieć warzyw. I co z tą zupką? Jaka, z czego? A może najpierw zagęścić mleko modyfikowane tym kleikiem?
Matko, niby 3 produkty... czuję się jak ślepiec w lesie