Lilkuś, ja swojego dyplomu jeszcze nie odebrałam

mam nadzieję na wycieczkę do Ikei, a ta jest w Poznaniu-tak jak moja uczelnia

, nie spieszy mi się, niech sobie leży i dojrzewa ten mój dyplom.
Ja mam inny problem, remont mi się rozłazi. W sierpniu zamówiliśmy drzwi wejściowe i wewnętrzne-wejściowe będą montowane w czwartek lub w piątek. Wewnętrzne-żadne tam cuda na kiju, takie normalne, tylko kolorek wybieraliśmy z próbnika i jak na początku mieliśmy czekać 4-6 tyg, to teraz-przed chwilą dzwoniłam-nawet 12

. 12 tygodni na głupie drzwi do pokoi, no szlag mnie trafia, one nawet całe drewniane nie są, to jakaś kpina-panowie od remontu nie moga pozakańczać ścian (my mamy stary przedwojenny dom i to wyższa szkoła jazdy), dopóki nie będzie drzwi i kółko się zamyka.
Na dodatek stolarz, tak jak na początku miał nam schody zrobić na konieć września - tak zadzwonił pod koniec sierpnia i powiedział, że on podpisał kontrakt i musi wyjechać do Norwegii na rok

, dogadaliśmy się z naszą ekipą żeby nam korytarz zrobili na gwałt i do gościa żeby troszeczkę poczekał. Korytarz zrobiony, stolarz nadal w Polsce, umawialiśmy się na montaż schodów ze 4 razy-ostatnio na poniedziałek 18.09. Musiałam sama dzwonić i pytać dlaczego go nie ma - powiedział, że będzie w czwartek. ja mu na to, że w czwartek to my mamy montaż drzwi i bedą sobie przeszkadzać a poza tym to mógł mnie uprzedzić, ze go nie będzie i ja bym sobie prace inaczej ustawiła a tak stoję w miejscu bo czekam na niego - on do mnie żebym się nie irytowała bo mamy na umowie, że schody do końca września i on jest w porządku
Dobra więcej nie napisze bo nie trafia.