Nadszedł i na mnie czas, aby zacząć odliczać czas, kiedy Bóg połączy nas

Dokładnie za 6 miesięcy i 17 dni staniemy na ślubnym kobiercu, aby powiedzieć sobie nawzajem "TAK"!

Na wstępie wypadałoby się przedstawić i rzec kilka słów o sobie - więc tak:
ja Eliza z moim obecnym narzeczonym Piotrem poznaliśmy się w sierpniu 2011 roku. W porównaniu do niektórych par jesteśmy ze sobą krótko i bardzo szybko zdecydowaliśmy się na zaręczyny i w ostateczności na ślub, ale w końcu czas nie jest u najważniejszy, prawda?
Ale od początku:
poznaliśmy w okresie, który uważałam wówczas za najgorszy: rozstanie z ówczesnym narzeczonym, utrata pracy i obrona....nie miałam ochoty na nowe znajomości, a tym bardziej związki...
Pojawił się nagle i odmienił wszystko...nagle wszystko się odwróciło i zaczęło nabierać sensu

Zaczepił mnie na jednym z portali internetowych. Początkowo w ogóle nie chciałam z nim rozmawiać

nawet nie wiem jak to wyszło, że podczas pierwszej rozmowy - bardzo krótkiej - wymieniliśmy się numerami telefonów, a spotkanie miało miejsce dokładnie 4 dni później
Przez te kilka dni, nim się spotkaliśmy pisaliśmy tylko do siebie smsy - dziwne uczucie, ale wiedziałam już wtedy, że coś nas łączy !!
Pamiętam jak dzisiaj nasze pierwsze spotkanie - byłam przeziębina, a tego dnia w ogóle nie mogłam wypowiedzieć słowa, bo taką chrypę dostałam. Do tego, jak Go zobaczyłam to tak zaczęłam się denerwować, jak nigdy - ręce mi się trzęsły, aż sam to zauważył

do tej pory to wspominamy i się śmiejemy
Jeszcze dziwniejsze dla mnie było to, jak dwójka ludzi, kompletnie sobie obca może rozumieć się bez słów. Nigdy nie zdarzyło mi się coś takiego, że ja o czymś pomyślałam, a on po sekundzie to wypowiada i odwrotnie

Jak w środku nocy budzimy się i w tym samym momencie piszemy do siebie smsy "śpisz?", albo jak sprzątałam o 5 rano, bo nie mogłam spać

Teraz tak sobie wspominam, jak to było na początku...echhh....ale, żeby nie zanudzać trochę przyspieszę :)Dwa dni później pojechaliśmy razem nad morze, gdzie poznałam Jego rodziców i rodzeństwo, a w niedługim czasie od poznał moich dziadków (niestety mojej mamy nie zdążył poznać

). Więc same widzicie u nas wszystko szło w ekspresowym tempie

Z zaręczynami też mnie zaskoczył - cała oprawa itd

ale o zaręczynach może kiedyś przy okazji, a teraz zapraszam Was do odliczania razem ze mną. Będę wdzięczna za wszelkie porady, opinie, komentarze i po prostu wsparcie