Bardzo mi miło że mnie ktoś odwiedził

Witajcie
Miałam coś napisać o tym jak się poznaliśmy
Dużo w sumie pisania nie mam bo nie była to jakaś porywająca sytuacja.
Co tydzień wszystkie dziewczyny z naszej paczki chodziły na imprezy do pobliskiego baru

Osoby które są z zagłębia mogą kojarzyć GLORIĘ na mydlicach Pd

Teraz w tym miejscu jest jakiś inny bar. Mój PM , wraz ze swoimi kumplami tez tam przychodził. Nie raz tańczyliśmy ze sobą, później w szkole się spotykaliśmy i było bardzo miło

Czekaliśmy tylko na kolejny piątek. Aż nadszedł ten w którym się zbliżyliśmy do siebie.( Od razu mówię że byliśmy dziećmi i to było niewinne zbliżenie

). Byliśmy dziećmi , które oczywiście wcześniej cos chlapnęły i były lekko zawiane

Idąc na tą imprezę nic nie planowałam. Nie patrzyłam na Rafała w ten sposób, jak by miał być moim chłopakiem, bo w szkole był uważany za maczo. Miał dużo dziewczyn wcześniej, mimo młodego wieku i że tak powiem… przebierał dalej. Tej nocy tańczyliśmy długo ze sobą. Prawie się nie rozchodziliśmy. W końcu R wziął mnie za rękę i zeszliśmy z parkietu usiąść sobie i porozmawiać

Miałam tysiące motylków w brzuchu bo już trochę inaczej na niego patrzyłam. Przytulił mnie i tak spokojnie sobie siedzieliśmy i gadaliśmy. Po jakimś czasie usłyszeliśmy, że leci jakaś wola piosenka. R zaproponował żebyśmy zatańczyli. Tańczyliśmy tak jedną ,potem drugą wolną piosenkę. Nie wiem czemu, ale DJ się zaciął i puszczał kolejne

więc nie schodziliśmy z parkietu. Pamiętam jak dziś, że jedną z nich była staaara piosenka backstreet boys. Sama nie wiem jak to się stało, ale nagle w tym samym momencie zaczęliśmy zbliżać się policzkami. Delikatnie, pomalutku, coraz bliżej ust. Musnęliśmy się tymi ustami delikatnie i zaczęliśmy się całować. Nie raz wcześniej widziałam całujące się na disco pary i zawsze jakoś mnie to odpychało. Tym razem jednak czułam się jak w bajce. Nie myślałam, że ktoś mnie widzi. Po prostu było nam bardzo dobrze. Później jeszcze poleciały dwie piosenki w tym dilema - nely and kely rowland. Do końca tej imprezy bawiliśmy się tylko razem.
Gorzej było na następny dzień. Czułam się baaardzo źle bo życzliwe koleżanki wytłumaczyły mi , że dla R to było w formie zabawy i żebym sobie nie robiła nadziei

Było mi wstyd. Strasznie się czułam. W tym dniu był mecz na hali w szkole. Poszlam tam. Siedziałam sobie i w pewnym momencie zobaczyłam, że przyszedł mój PM. Wtedy już całkiem się podłamałam, bo zachowywał się jakby mnie nie znał. Nie miałam wyjścia,uwierzyłam dziewczyną i zaczełam go unikać. Trwało to ponad tydzień. Nie szliśmy w kolejny piątek do Glorii bo było święto. W szkole przed nim uciekałam, prawie z klasy nie wychodziłam, więc nie było możliwości porozmawiać. Myślałam, że nie ma na nic szans i tylko pośmiewisko z siebie zrobiłam. Jednak na początku kolejnego tygodnia idąc do klasy musiałam przejść obok miejsca gdzie siedział R z kumplami. Byłam sama. Rzuciłam tylko ogólne cześć i szłam dalej. Wtedy Rafał ku mojemu wielkiemu zdziwieniu zawołał mnie, wyszedł do mnie, złapał za ręce. Staliśmy tak jakiś czas kilka metrów od jego znajomych. Powiedział, że musimy pogadać. Był bardzo miły i tak jakoś od spotkania do spotkania zaczęliśmy budować naszą znajomość
Ale się rozpisałam

W sumie nic ciekawego nie było, ale i tak bardzo miło wspominam te chwile. Uciekam trochę się poruszać. Pozdrawiam wszystkich poniedziałkowo.