Wiecie, jakoś staram się nie myśleć o porodzie i tematach okołoporodowych.
Nie czuję się jeszcze gotowa na przyjęcie maluszka. Wiem że mamy jeszcze czas i jestem świadoma że ten sam czas ucieka przez palce
Chciałabym żeby synek odsiedział w brzuszku swoje i wyszedł do nas w czasie kiedy będzie na to gotowy, nie wczesniej.
Przynajmniej wiem, że mu tam dobrze i bezpiecznie.
Bardziej boję się szpitala. Nigdy, oprócz własnych narodzin nie byłam w szpitału dłużej niż godzinę ( na wizycie u kogoś) a tu przyjdzie mi tam spędzić kilka dni.
Może przejdzie mi ta bojaźń jak pochodzimy do szkoły rodzenia, którą zaczynamy 4 sierpnia i która to organizowana jest przy oddziale położniczym szpitala, w którym będziemy rodzić.