Kochane, ostatnio mam takie urwanie głowy, że już nie starcza mi czasu i sił żeby do was zajrzeć. W każdym razie choć po krótce postaram się zrelacjonować, co się ostatnio u mnie dzieje.
Przymiarka.... Suknia... mmmmmmmm boska!!!! Cudo!!!! Jak ją ubrałam, to już nie miałam najmniejszej ochoty aby ją zdjąć. Mojej mamie mowę odjęło jak mnie w niej zobaczyła. Zdjęcia mam zrobione, ale są na aparacie u rodziców i jeszcze ich od nich nie zabrałam więc na razie nie zamieszczę, ale uwierzcie mi że suknia PRZEPIĘKNA!!!!!!! Została jeszcze w salonie, bo musi być odrobinkę skrócona i zwężona. Drugą przymiarkę mam 10 września, a odbiór 17 września.
Dużo czasu zajęło mi również znalezienie prezentów dla gości. Bo wymyśliłam sobie, że każdy nasz gość dostanie ceramicznego aniołka. Nawet nie wiecie jaki jest problem żeby znaleźć 110 anołków, które by mi się podobały. Ostatecznie stanęło na tym, że w jednej z hurtowni wybrałam sobie aniołki w katalogu i mają mi je sprowadzić. Będą 5 września. Mam nadzieję, że zdjęcie w katalogu nie było przekłamane i na żywo będą tak samo piękne, jak na tym zdjęciu.
W międzyczasie byłam też u dentysty. Niestety mój od urodzenia paniczny strach przed dentystą sprawił, że unikałam go kilka lat, no i jest teraz parę rzeczy do zrobienia w moich ząbkach. Ale powiem wam, że trafiłam na dentystkę, do której nie boję się chodzić. Jest bardzo miła, w jej gabinecie nie śmierdzi tak, jak u każdego dentysty więc już na samo wejście nie dostaję skrętu kiszek ze strachu, jak to za2wsze bywało gdy tylko poczułam ten charakterystyczny smród.
Intensywnie też szukam ostatnio firmy przewozowej, która byłaby skłonna wozić naszych gości. Szukam firmy,\która ma busy, bo autokary nie są mi potrzebne. bo chcę aby przed naszym Dworkiem stały busy i w chwili gdy zbierze się 8 osób jadących w tą samą stronę to busik sobie pojedzie i ich odwiezie. Po prostu nie chcę narzucać gościom, że np. o 3 podstawiony będzie autokar i wszyscy papa, bo już kolejnego nie będzie. A tak, przy busikach, to każdy będzie jechał do domu wtedy kiedy będzie miał ochotę. W każdym razie\nie wiem czy moj plan uda mi się zrealizować, bo już kilka firm mi powiedziało, że termin jest zajęty. Natomiast w ramach ciekawostki i wyraże4nia mojego oburzenia powiem wam co mi powiedziała panie w jednej z większych firm przewozowych w Szczecinie, firmie, która prowadzi również szkołę nauki jazdy, nazwa firmy zaczyna się na F. (nie wiem czy mogę podać całą nazwę. Co na to regulamin forum??) Pani powiedziała mi, cytuję: "ale ja pani wyceny na busy nie zrobię, bo ja stracę na to pół dnia, a pani i tak ich nie weźmie". Odłożyłam słuchawkę. Tak to właśnie w obecnych czasach zabiega się o klienta.
Aha! Zamówiłam też winietki, jak tylko przyjdą, to postaram się wkleić zdjęcie.
No i jeszcze... Kupiłam sukienkę na poprawiny. No a tak w ogóle to co do poprawin, to nie wiem czy pamiętacie, bo chyba już o tym wspominałam, to poprawiny miały odbyć się w przepięknym ogrodzie u rodziców P. W każdym razie miesiąc przed ślubem mama P. obwieściła mu radośnie, że ona jednak nie chce żeby poprawiny były w ogrodzie, bo ona "nie ma już siły". Nie wiem na co nie m,a siły, nie wiem z jakiego powodu, przecież organizacją poprawi w ogóle nie musiałaby się zajmować, na ale w każdym razie "nie ma siły". Najlepsze jest to, że tą nowinę obwieściła tylko P., ze mną na ten temat nie raczyła porozmawiać. A wydaje mi się, że jakaś rozmowa na ten temat mi się należała. no cóż, widać nie... Więc ostatecznie poprawiny odbędą się w naszym Dworku. Też się z tego powodu bardzo cieszę, ale jakiś taki pewien niesmak pozostał. Tak w zasadzie, to chyba powinnam się cieszyć, że tą radosną nowinę mama P. obwieściła nam miesiąc przed ślubem, a nie na przykład tydzień przed. No ale wracając do sukienki, to jest śliczna.
Na dzsiś to tyle. Idę poczytać, co tam u was się dzieje i postaram się częściej zaglądać.