ja tez lubię kabarety i nie mogę się doczekać jutra, ale jeszcze dziś mnie czek męczarnia... ehh te kręgle, tak mi się chce iśc nie nie wiem co.. najchętniej to zaszyłabym się gdzieś pod kołderkę z ciepłą herbatką a nie tłuc się po nocach

no ale cóż jak by nie było to mój tzw "wieczór panieński" ciekawe czemu mam uczucie ze będzie dennie

i jeszcze koleżanka do mnie dzwoniła z takim wyrzutem że czemu nikogo z gości weselnych nie zaprosiłam tylko kumpelki z pracy, jak by to była moja wina kurde... goście są przyjezdni no i sorki żeby mieli przyjechać na jedną sobotę bo aga ma taki kaprys

no i w ogóle wszyscy mnie ostatnio wkurzają a najbardziej mama i teściowa

mama -> a czemu taka wczesna godzina, a po co ten kamerzysta ma przyjść do domu, a po co fotograf w domu... grrrrrrrrrrr po G....
teściowa -> a z jakich kwiatów będzie bukiet z cali... ojeju to przecie pecha przynosi a nie było innych

.. i jej ulubione zdanie, odpowiedź na wszystko "a nie było innych" te słowa padały przy: obrączkach, kwiatach, sali, menu, garniturze, butach... no chyba we wszystkim

już się śmiejemy z Marcinem że jak urodzi się dzidzia to też zapyta .. a nie było innych

ehhh
szkoda gadać

miłego wieczorka