kawaii2 mi z zakupów, to pozostało jeszcze kupno biżuterii ślubnej. Mam już co prawda piękną bransoletkę i kolczyki z kryształków swarowskiego, ale one nie pasują do diademu, a znowuż diademu z kryształków swarowskiego nigdzie nie widziałam. Ta bransoletka i kolczyki są przywiezione z anglii przez znajomą mojej manicurzystki, ma mi jeszcze dowieźć naszyjnik, ale diademu to już nie. I najprawdopodobniej tą biżuterię wykorzystam na poprawiny, a dokupię sobie coś co będzie pasować do diademu. Zresztą zobaczę jeszcze co mi będzie bardziej pasować do sukni. A już tak bardzo nie mogę się doczekać kiedy znów ją przymierzę. 8 sierpnia będzie 4 miesiące jak ją zamawiałam. Niby mialam czekać maksimum 4 miesiące, ale jak na razie nikt do mnie z salonu nie dzwonił. No cóż jeszcze trochę czasu jest. A tak poza tym z zakupów, to jeszcze muszę kupić bieliznę, pończochy, jakieś bolerko do sukni, bo może być już chłodno, dwa białe parasole, w razie gdyby padało (gdzie ja znajdę białe parasole

), dla P. musimy kupić pasek do spodni, sobie muszę kupić sukienkę na poprawiny i nie wiem co jeszcze, ale pewnie jest jeszcze mnóstwo rzeczy do kupienia. A ze spraw organizacyjnych, to muszę spotkać się z naszą orkiestrą, bo wymyślilam sobie, że sama osobiście zaśpiewam naszym rodzicom "Cudownych rodziców mam" no i chcę popróbować śpiewanie razem z orkiestrą, żebym wiedziała co i jak. Tylko, Kochane, cicho, bo to ma być dla rodziców niespodzianka, oni nic nie wiedzą.

Muszę też jeszcze spotkać się z panem, który wynajmie nam bryczkę i z panem organistą, żeby ustalić co będzie grane w kościele... Ufff, dużo tego. A czasu już niewiele...
zdjęcie sukieneczki siostry, nie prędko, bo sukienka poszła jeszcze do przeróbki, trzeba było trochę skrócić ramiączka i odrobinkę zwęzić. Będzie do odebrania w sobotę.