...........................................9 miesiąc...............................................................................................powiedzcie kiedy to zleciało?

jeszcze niedawno robiłam tes,trzęsły mi sie witki a euforia przeplatała sie z ogromnym strachem .....
jeszcze niedawno nie wiedziałam nic o ciąży,o życiu wemnie,o życiu malenstwa na zewnątrz...(dzis i tak jeszcze mało wiem)i byłam delikatnie mówiac spanikowana-choc tak bardzo na nią czekałam.
teraz jest Maja,Majeczka,Majunia nasza kochana.Juz niedługo potej stronie brzucha

Staram sie wyciszyc,nie analizowac kazdej fazy porodu,nastawic sie na przeżycie go poprostu.Staram sie nie zakładac ciemnych scenariuszy jesli idzie o małą(choc takie pełzają po zaswiatach moich mysli-przeganiam je..)
W sumie wszystko juz jest przygotowane na jej wielkie nadajescie,mąz sie zbuntował i powiedział szefom ze do konca maja na zadne szkolenie ani delegacje nie jedzie(krązy mi chłop między Kielcami a Wawą)

::)Codzien mówi Mai aby poczekała do 38tc potem niech robi to co uwaza za stosowne

;Da ona jakby na potwierdzenie buńczucznie napiera na moje prawe żebro

Musimy jeszcze zakupic fotelik dlaniej(G jest przekonany do maxi cosi lub ramatii) i staniki do karmienia dlamnie(ale niewiem kompletnie jaki rozmiar kupic?

)i chyba bedziemy gotowi..
choc chyba nigdy do konca na rewolucje w życiu przygotowac się nie można...