Ja tez wolę sama, bo to i lepsze i mniej kosztowne. Szymek zjada deserki ze słoika(kaszka na dobranoc kosztuje ok.4,5zł, owoce z jogurtem też), pije soczki (np marchewkowy z Hippa kosztuje ponad 3zł) i już trochę to wychodzi. Zreszta to naprawdę jest chwila.Kroje marchewkę, selera, pora, pietruszkę,czasem kalafiora, czasem buraczka lub pomidorka (bez skórki) dodaję jakieś mięsko trochę oliwy i to się samo gotuje przecież, nie trzeba przy tym stać. My tez mamy blender wiec potem wrzucam wszystko i miksuję, zupka gotowa. Teraz już warzyw nie miksuję, Szymek sobie radzi. To naprawdę jest proste, jeszcze nigdy nic mi się nie przypaliło.
Ja robię też tak ze kroję sobie wcześniej warzywa i trzymam w zamrażarce, sporo tego robię, trochę czasu poświęcę ale potem tylko wyciągam i wrzucam do garnka.