powiem Ci, że ostatnio jak jeżdżę to mam przyjemność autostradami lub ekspresówkami...
tam są zawsze dwa pasy...
Do rodziców mam jednopasmówkę, ale te 40 km jakoś nie odczuwam... no i mam przestrzał, żadnych wioch po drodze, to też różnica...
Jak depnę na gaz, to po same rogatki nie muszę zwalniać. Stara droga była usiana pipidówkami ...wszędzie zwalniaj...szlag człowieka trafia.
I tak też mi się kojarzy droga na Bygdoszcz... pipidówa za pipidówą...