Myśmy zaszaleli i kupiliśmy mikrofalówkę, która robi wszystko. WSZYSTKO! Nie tańczy i nie śpiewa właściwie. Jak ją kupowaliśmy to kosztowała chyba z 700 złotych, no ale to było 6 lat temu. W ciągu pierwszych dwóch lat reperowaliśmy wszystko. Łącznie z wymianą mikrofalówki na nową. Tylko, że z tą nową mikrofalówką, zabawa zaczęła się od nowa. Felerny model. Sprawa doszła do rzecznika. W końcu trafiliśmy na serwis który wymienił w niej cały środek.
A do czego jej używamy - do podgrzewania tylko. A właściwie ja jej nie używam, i K. też rzadko, bo tak nas wku**** sygnał, po zakończeniu, że tylko to słyszę i mam nerwa. Pan w serwisie próbował wyłączyć dźwięki, ale nie wiedział jak.
Więc zastanów się, czy taka mikrofalówka (a właściwie kuchnia mikrofalowa), jest Ci do czegoś potrzebna. Bo ja do tej pory uważam, że to zmarnowane pieniądze.