Zawsze suszę pranie w garderobie w sezonie zimowym, dwie rozstawione suszarki więc wilgoci sporo. Staram się tam często wierzyć. Mamy tam podlogowke wiec schnie stosunkowo szybko, ale też drze na sama mysl o tym, co sie tam dzieje w scianach. Na szczescie od poczatku planowalismy tam suszarnio-garderobe, wiec sciany przed malowaniem były odpowiednio zabezpieczone. Ale mysle, że jakis grzyb tam to tylko kwestia czasu, tym bardziej ze to poddasze. W sumie dobra mysl z tymi pochlaniaczami wilgoci, tylko trzeba sie zaglebic w temat. Pluje sobie w brode ze zrezygnowalismy z suszarki na rzecz lepszej pralki.