My posiadamy Roombe i 2 Dysony, w tym wklejonego wyzej Dysona V8, wiec porownanie jest.
Dyson V8 to najnowszy nabytek, mamy go od pol roku i przyznam, ze go wprost uwielbiam. Uzywany jest z reguly 2-3x dziennie, raz na szybkie przejechanie sie po calym mieszkaniu (mamy ponad 100m2, daje rade odkurzyc na jednym ladowaniu), i dodatkowe krotkie odkurzanie w miejscach najbardziej newralgicznych (czyli kuchnia, okolice krzeselka dziecka i przedpokoj plus okolice kociego drzewka). Wszystko bez wyciagania ciezkiego starszego brata (Dyson AnimalPro), szarpania sie z kablem i bez zginania sie. To jest dokladnie to, czego chcialam - czegos na szybkie odkurzanie "pomiedzy" gruntowniejszym sprzataniem. Podloga wyglada na co dzien czysto, nie lataja gdzies kocie klaki, dookola stolu brak okruszkow.
Odkurzacz ten jednak, wbrew porozom, nie ma wagi piorkowej, nie polecalabym go np seniorom, odkurza lepiej przy ruchu "do przodu" niz "do tylu" i choc da rade odkurzyc dywan, blednie w porownaniu do starszego brata wlasnie czyli Dysona AnimalPro, ktorego z kolei mamy od wielu lat i ktory sprawdza sie swietnie, tyle ze jest to ciezka bestia i naprawde nie chce mi sie codziennie z nim latac po mieszkaniu, a jeszcze mniej wytaszczac go do odkurzenia jakichs pierdol, typu piach z butow czy okruszki pod stolem. Do odkurzenia dywanow, sofy lub dluzszego, dokladniejszego sprzatania calej chalupy jest sprawdza sie jednak najlepiej. Zwlaszcza, jesli ma sie zwierzaki.
Roomba sprawdzala sie w mniejszym mieszkaniu, pod warunkiem, ze nie miala zbyt wielu progow do pokonania, zbyt wielu krzesel do wyminiecia i zbyt wielu dywanow po drodze. W sumie najlepiej sprawdzala sie na gladkim parkiecie. Warunkiem byla tez nasza nieobecnosc w domu podczas sprzatania, inaczej wnerwial mnie poziom halasu i widok Roomby usilujacej wjechac gdzies gdzie byla najmniej potrzebna lub mijajacej po raz piaty ten sam okruszek.
Przy wiekszej ilosci pokoi lub przy wiekszych pomieszczeniach Roombe najlepiej zamknac w ktoryms z nich a potem ja przeniesc do nastepnego, inaczej i po 2h nie bedzie widac wielkiego efektu. Ale takie przenoszenie jest, trzeba przyznac, nieco upierdliwe.
W tej chwili Roomba stoi w naszej sypialni i odkurza wylacznie tam (pod lozko ciezko mi wjechac normalnym odkurzaczem). Codziennie ja wlaczam i codziennie zbiera sporo kurzu i smieci, az sie zastanawiam skad to sie bierze. Dzieki niej odpada mi odkurzanie sypialni. Gdybym jednak miala zrezygnowac z jednego z 3 naszych odkurzaczy, to najpredzej z niej wlasnie.
Roombe polecilabym ludziom preferujacym minimalistyczny styl zycia (malo mebli), nie balaganiacym za duzo (brak skarpet/kabli etc na podlodze), najlepiej bezdzietnym (brak pol miliona klocuszkow Lego we wszystkich pokojach) i spedzajacym wieksza czesc dnia poza domem.