A moim zdaniem każdy powinien sobie zadać pytanie na czym mu zależy a na czym nie, na co zwracał uwagę na weselach na których bywał a czego kompletnie nie pamięta. Ja nie będę oszczędzać na sali - jedzenie i "klimat" to dla mnie podstawa (nie wyobrażam sobie wesela w pałacu gdzie same kryształowe żyrandole i marmurowe podłogi ale też nie chcę mieć wesela w remizie) oraz na zespole (oczywiście w ramach rozsądku) bez dobrej muzyki i takiej charyzmy prowadzącego/wodzireja goście nie będą się dobrze bawić.
Wolę wydać więcej na kamerzystę niż na fotografa, bo moim zdaniem musi mieć większe umiejętności żeby zrobić dobry film z wesela, ostatnimi czasy modne sa teledyski ślubne czy też inaczej zwane zapowiedzi, bardzo fajna pamiątka, ale nie każdemu na filmie z wesela zależy. Ja z kilku wesel na których byłam mam tylko 2 filmy i kilka razy już do nich wracałam (równie często jak do zdjęć), zdjęcia wszystkiego nie oddadzą. Wódki drogiej nie bede kupować ale też nie byle co, akurat tu kwestię pozostawiam narzeczonemu.
Na pewno zaoszczędzę na:
- samochodzie (wynajem to dla mnie zbędny wydatek) i dekoracji samochodu (tylko drobny akcent będzie)
- dekoracjach w kościele (będę dopytywać się o pary które mają tego dnia ślub co ja żeby się złożyć poza tym u mnie stroi pani która na co dzień stroi kościół i to po kosztach)
- dekoracji sali (moja jest tak ladna, że wiele jej nie potrzeba, piękne świeczniki, materiały, serwetki sa w cenie a kwiaty będę sama układać nie wiele ich będzie)
- zaproszenia wyszukałam bardzo ładne w internecie za 2 zł, winietki i księge gości w postaci drzewa na odciski palców sama zrobię
- strojach (suknie bede szyć bo i tak nic mi się nie podoba z salonowych, chce skromną suknię, bez koła i halki, buty kupie bordowe, łososiowe lub cieliste takie co bede później nosić, biżuteria: bransoletkę pozyczę a kolczyki dostanę na urodziny, garnitur będzie bez kamizelki i z krawatem)
- obrączki będziemy robić z naszego złota (część mojej po komunii i kolczyki z dzieciństwa + popsute i nieużywane złoto mam) u niedrogiego i małego jubilera
- poprawinach - zrobimy albo obiad albo poczęstunek po śniadaniu dla przyjezdnych w domu rodzinnym narzeczonego.