Witam w piątek:)


Wczoraj było cudnie:) uczyliśmy się walca angielskiego, zaczęliśmy od kilku figur i już Marcinek musiał tańczyć mały układzik, ładnie szybko się uczył

A ja.... wróciłam do moich dziecięcych czasów, zawsze mi się marzyło jeszcze raz zatańczyć z kimś takiego prawdziwego turniejowego walca no i zatańczyłam, normalnie tańczyłam z naszym instruktorem i on nawet nie mówił co robimy, a ja po prostu to czułam i tańczyłam jakbym dopiero wczoraj tańczyła na turniejach

normalnie cudne uczucie:) i ja się cieszyłam jak głupia i Robert (nasz nauczyciel)



ogólnie myślę, że moje słonko zatańczy pięknie, za dawnych lat tańczyłam pokazy na weselach w rodzinie jako niespodzianki dla młodej pary i teraz też zrobimy pokaz

już sie doczekać nie mogę
ale sie rozpisałam o pierdołach
poza tym właśnie sprzątam w szafach, żeby pomieścić tu mojego męża i jakoś marnie to idzie, wyrzuciłam już mnóstwo ciuchów, a miejsca nie widać

no i muszę sie wyrobic bo dziś sie wybieram na ślub do Ani