Witam jestem jestem, to fakt przygotowania do wyjazdu męża trwaja, to zakupy ja chodze do pracy raz na rano raz na popoludniowa zmiane, a dzisiaj zaniemoglam i musialam sie zwolnic z 3 godzin bo nie dalam rady wysiedziec, cos mi slabo i spac mi sie chce, nocki tez nie najlepsze bo budzimy sie o 4 i godzinke spac nie mozemy, to pewnie dlatego ze Sebek wyjezdza juz za 2 dni. Ale tlumaczymy sobie to ze to tylko 6 tygodni chociaz wiem ze bedzie ciezko.