ach
Joasiu wiem co to znaczy mieszkam jeszcze z rodzicami ale to już wiesz

no niestety z mamą dogaduje się bez problemu nie wchodzimy sobie do kuchni jeśli któraś zaplanowała coś ugotować dla naszych mężów... poprostu raz jedna raz druga gotuje i jest dobrze

największy problem to babcia która z nami mieszka poprostu masakra

ta to się dopiero wcina "dodałaś to czy tamto" niby chce dobrze ale już bardzo długo nie gotuje i zapomniało jej się jak to się robi.... więc mogłaby wziąć tą gazetę i iść do swojego pokoju a nie siedzieć w kuchni akurat kiedy gotujemy

ach... takie to życie w mieszkaniu z pokoleniem, niestety z babacią czeka mnie mieszkanie ponieważ rodzice zostawiają nam domek a sami się wyprowadzą na jesień na mniejsze jednak warunek był jeden zostawiają babcie

bo tam jest za mało pomieszczeń, no jakoś to musieliśmy przetrawić i się zgodziliśmy
jestem aktualnie nad pracą nad babcią i powoli ją eliminuje z kuchni - narazie wykorzystuje fakt że ma mnie nie denerwować bo jestem w ciaży

a potem posadzę ją w pokoju z maluszkiem włącze bajki i spokojnie będę gotować obiadki

na szczęscie powiedziała że z maluszkiem to moze bajkę pooglądać popatrzeć jak się bawi na podwórku ale nic więcej nie da rady bo nie ma siły więc mi to akurat pasi

zobaczymy jak będzie....