po kąpieli jakoś wracam do żywych

Mamy mały problem z Matim bo wczoraj przed spotkaniem poleciał jak to on do swojego pokoju i nawet nie wiemy czy się uderzył czy spadł z tapczana ale strasznie płakał i znowu przewracał oczkami. Rano zaczął się problem bo chyba to było uderzenie w usta bo nic nie jadł i nie pił prawie cały dzień. Przejrzałem go całego i nic nie znalazłem. Na szczęście wieczorem już zaczął pić i zjadł kaszkę. Chcemy poszukać jakiegoś neurologa hm... chyba to ta specjalizacja, który go przebada. Chyba powinien mieć specjalizację dziecięcą.... tak jakoś se myślę...może macie jakieś namiary na dobrego, który oczywiście przyjmuje prywatnie. Będziemy zobowiązani. Oczywiście imprezka była z lekkimi nerwami bo jak Mati zasnął to spał do rana.
Generalnie braciszek to lekko kliniczny przypadek

- rodzinne

bo na starość bawić się w takie rzeczy to tylko on potrafi. Zresztą zobaczcie sami




oczywiście fotki są obcięte bo szanuje prywatność ludzi, którzy bawią się w takie rzeczy a on jest tam instruktorem.
Zresztą zobaczcie stronkę
http://www.kajtur.pl/ i jak macie ochotę to Brat może Wam załatwić zniżki na spływy i takie tam pierdoły

Następny temat to jutro o 17 idziemy z Matim na pierwszy trening bo wypaczyłem coś takiego
http://www.socatots.com/poland/ Pierwsze 3 spotkanka są gratis a sami wiecie jak Mati bawi się piłką więc chyba warto

Całuski dla wszystkich Cioć i dzięki za slowa pocieszenia drobnego pijaczka