Madziu

Tak Gosiu mówiłaś, pisałaś i można to było wcześniej sprawdzić a nawet mieliśmy skierowanie

, Agnieszko, Aniu postaram się w miarę dosłownie

Więc tak; Pani Doktor powiedziała, że rozumie nas bo Mateuszek to nasze upragnione i długo oczekiwane dziecko ale on musi zrozumieć, że Rodzice Kochają zawsze, nawet gdy czegoś zabraniają lub na coś nie reagują. Podział na dobra Mama i zły Tata to coś najgorszego co może spotkać dziecko, gdyż tak się tworzy rozchwiane stany emocjonalne u dziecka. Musimy zrozumieć, że jeśli oboje czegoś zabraniamy to wcale nie znaczy, że mniej Kochamy Mateuszka tylko trzeba być konsekwentnym. Mateuszek powinien zrozumieć, że jeśli po śniadaniu jest spacer i nawet pada lub on się akurat bawi a Mama chce wyjść to bez względu na swoje zachowanie wyjdzie na spacerek i nie ma tu nic do powiedzenia. Stwierdziła, że nie możemy przejmować się jego wymiotami, płaczem czy krzykami, gdyż taki właśnie sobie wypracował "patent" na rodziców. Reasumując Tata musi troszkę odpuścić a Mama być bardziej twardą. Trudno się nie zgodzić z jej opinią a powiem Wam, że forma jej przekazu była tak cudowna, że można by ją było słuchać i cały dzień bez względu na wskazywanie ewidentnych błędów wychowawczych, których się dopuszczamy. Tak to mniej więcej wyglądało

Co najważniejsze podeszła do stanu zdrowia Mateuszka kompleksowo nie ograniczając się do badań neurologicznych ale i wskazała temat jedzenia i zrobienia badania a także zauważyła, że Mateuszek przegina stopę do wewnątrz i należało by to skonsultować z ortopedą. Ortopedzie przekazywaliśmy tą uwagę ale on stwierdził, że to za wcześnie na wyciąganie wniosków. Pani doktor powiedziała, że niech nie opowiada tylko sprawdzi i mamy mu to stanowczo zgłosić. Jest jeszcze jeden wątek czysto ludzki. Pierwszy raz widziałem lekarza, który sam latał ustalić terminy badań (tomografię) bo jak się okazało, że tomograf jest zepsuty to po jej powrocie się naprawił a Panie myślały, że chodzi o rezonans

Powiem Wam, że być takim lekarzem to prawdziwy dar. Z nami weszła Pani, której 2 miesięczna córka właśnie wychodziła ze szpitala po zapaleniu opon mózgowych tak przynajmniej mówiła Mama do pani doktor. Wyznaczono jej termin wizyty na styczeń i ona prosiła nas o wejście i tylko spytanie czy można coś przyśpieszyć. Pani doktor zupełnie spokojnie zareagowała stwierdzając w listopadzie mam wolny termin.. Krzysiu idź przekaż Panią niech zapiszą to dziecko na wizytę. Szczerze chyba nie trzeba tego komentować. Ja osobiście jestem nią zachwycony a tak zagadała Matiego przy badaniu, że nie zauważył kiedy był po

fakt ruszając jego czuły punkt czyli ściągając mu buty wywołała płacz ale na jego buciki nie mam mocnych chociaż i tu znalazła sposób bo dała je Panu Krzysiowi mówiąc, do Matiego, że pan tylko sprawdzi czy mu pasują

to tak mniej więcej tyle.