Wczoraj 20.40 wróciłem z Poznania byłem bardzo zadowolony bo spotkanko udane ale ważniejsze, że spotkałem się też z Córeczką Betką i zaliczyliśmy sklep z zakupami dla Matiego. Normalnie troszkę go obkupiłem

Niestety po powrocie okazało się, że Mati ma gorączkę i nocka była nie przespana a Mati koszmarnie krzyczał Mamusiu buzia boli

Dzisiaj rano szybko poleciałem do apteki i dostał nurofen dla dzieci już działa bo mu troszkę lepiej.
Co do wczorajszych zakupów to zobaczcie jak wygląda ojcowskie szaleństwo po regałach sklepowych






Wszystko w C&A i w którym dorabia młoda studentka Beatka na wakacje a przywilej był niezły bo na całości dzięki jej zniżką zaoszczędziliśmy około 60 zł

Poznałem też jej kolegę

Wojtusia. Bardzo sympatyczny młody i wysoki szczypioreczek ale maratończycy tak mają

Gdyby jeszcze Matiemu przeszło był bym szczęśliwy.