Hej, jestem jestem. Mąż był od wczoraj w domku i nie wchodziłam na neta. Tak mało czasu ze sobą spedzamy przez ten remont (ja pomieszkuje u rodzicow), ze chociaz jak przyjezdza mamy okazje razem posiedziec.
Czujemy sie w miare OK, pobolewa mnie brzuch,ale juz sie przyzwyczajam do tego bólu, do sporadycznych skurczy i nie zwracam na nie uwagi. Jutro wizyta i zobaczymy jak sie sytuacja rozwija. Mała od kilku dni spokojna...
Pozdrawiam