Dziewczyny... to czekanie na poród jest okropne... W tamtej ciąży mnie to ominęło bo urodziłam w 37 tc. Teraz czuję się już jak słonica, czuję, że brzuch się nieco obniżył i tak chciałabym, żeby to było już. Nudzi mi się, a nic mi się już nie chce. Po ostatniej wizycie (tydzień temu w poniedziałek ) nastawiłam się, że w ciągu tygodnia urodzę. A tu nic się nie dzieje. Czy wy miałyście jakieś przeczucie, że zbliża się poród ? Zaczęło Wam się od skurczy czy odejścia wód płodowych ?
Nawet nie wiem czego się spodziewać, bo tamten poród miałam wywoływany...