czyli w Szczecinie wpisują dł. szyjki

a wysokość dna macicy mam mierzone miarką, po brzuchu i np. na ostatniej wizycie (37t4d pomiar wyniósł 35cm)
gdyby mnie bolało to pewnie bym zasygnalizowała lekarzowi, a na fotelu byłam badana od połowy ciąży.
trafił mi się delikatny gin, więc nie narzekam. fajnie mnie zawsze asekurował przy wspinaczce na fotel i przy zejściu - co bym mu posadzki nie zarysowała zębami

co do laktatora, ja wyszłam z założenia, że przyda się przy nawale pokarmu i dla rozkręcenia laktacji, gdyby maleństwo nie chciało ciągnąć. więc ręczny mam, a życie pokaże czy moje myślenie było prawidłowe
