"Mój mąż urodził się 30.12. i jest zupełnie normalny "
ja takze

serio ,niewiem co ma piernik do wiatrka jesli idzie o szkole...dziecko sie szybko albo wolno adaptuje(nie odkrycie) i przeciez nie jest to związane z datą urodzin!
Jedyny minus to taki ze malo kto pamieta o urodzinach dzieci z ostatnich dni grudnia...bo"okres miedzyswiąteczny" bo przerwa w szkole itp..i sie cukierasów nie niesie

dla dzieciaków z klasy

co do przepisania na rok nastepny-mojej Mamie proponowali...ale to byly lata 80tem,lokalny szpital na koncu swiata gdzie lekarz byl wujkiem a polozna kuzynką

tak czy siak do 30stki brakuje mi calego roku-choc teoretycznie jestem juz rycząca 30chą
