Ejjjjj kochane! Ja sie nie stresuje naprawde

) Skasowalam licznik (bo oto chodzi) zeby po czesci mnie tez juz nie wkurzał
Tutaj nie zostawiaja w szpitalu tak ot sobie... jak sie cos dzieje czy zaczynasz rodzic to Cie biora, a jak nie to idziesz do domku... gdybym np miala skurcze co 10minut to tez by mnie odeslali do domku spowrotem i kazali przyjsc na drugi dzien.... tak tutaj jest nic na to nie poradze

Na karcie ciazy mam numer telefonu... jak cos zaczyna sie dziac to do nich sie dzwoni i oni wtedy zadaja pytania... jezeli stwierdzaja ze jeszcze troche czasu jest to nie pozwola Ci przyjechac do szpitala, kaza dzwonic albo przyjechac pozniej - jak sie bardziej rozkreci.
Kiedys juz to tlumaczylam u siebie

Dzisiaj wizyta, ciekawe czy zbadaja mi chociaz szyjke... troche sie stresuje, ale zobaczymy... wiesci beda jak wroce.
A na dodatek obudzil mnie ból głowy i mega deszcz... brr