Dziewczyny tak na mega szybko, kilka świeżych rad
Weźcie do szpitala sobie ze 3 paczki podkładów poporodowych, mnie pierwsza paczka poszła w godzinę po porodzie
Przydały mi się też bardzo gaziki jałowe, a na liście do szpitala nie miałam, no i co mnie zdziwiło, musiałam mieć drugi rożek, bo pierwszy był do prania po pierwszym dniu. Jak przewijałam Darię wsadziła mi nóżkę w pieluchę i wysmarowała cały rożek smółką

Aha cały mój poród trwał 4 godz. 10 min. Bolało owszem, ale nie był to ból, którego nie da się wytrzymać
A mąż

jak dla mnie niezbędny przy porodzie, śmieję się, że Darię urodził mój mąż z położną (trafiłam na cudowną kobietę)

bo były momenty, że totalnie nie kontaktowałam co do mnie mówią
