Też wiem coś na temat niespodzianek

Mamy Tomaszka i za każdym razem jak na niego patrzymy cieszymy się strasznie, że pojawił się w naszym życiu. Nie wiem jak to opisać, ale po jego narodzinach poczułam taki wewnętrzny spokój.
Także, ja wierzę, że gdzieś tam u góry jest nam pisane to i owo, ale wszystko jest "po coś". Kasiu, Tobie też ta wiara wróci
