prześliczną macie córeczkę
gratuacje po raz któryś ale naprawdę jest udana
a co do rodzenia w obecności studentów - oczywiście rozumiem że to intymna chwila, że można sobie nie życzyć ale z drugiej strony to kiedy młodzi adepci zawodu mają się nauczyć?? jak nie w czasie czyjegoś porodu bo przeciez nie swojego
wciąż narzekamy ze w naszej edukacji za duzó jest teorii a brak praktyki - no to właśne tu mamy tą praktykę

poza tym nie sądzę żeby im było w głowie akurat coś poza obserwacją i nauką bo przeciez pod okiem profesora a potem beda musieli z tego zdawać
a przy okazji też czytałam relacje kobiet, które mówiły że to właśnie studenci/studentki najbardziej okazały sie pomocne, pomagały w czasie skurczy, pogadały, przyniosły kubek wody itp.
i jeszcze

za utratę wagi