przypominamy sie ze zyjemy

co u nas ?
jakos leci, rosniemy jak na drozdzach, Norbercik spi juz ladnie w nocy od 21 do 5 czasem do 7 rano a ja wstaje z przepelnionymi i bolacymi piersiami i cala mokra od mleczka

no ale coz, cos za cos

Norbercik podnosi sie do siadania, w sumie trzymany pod paszki ladnie siedzi i ostatnio probuje wstawac z siadu na nozki jak juz mu sie uda to stoi sztywno na tych swoich grubiutkich nozkach

po za tym przekreca sie z brzuszka na plecki, lezac na brzuszu bawi sie grzechotkami, potrafi sciagnac zabaweczki ze stolu, je ladnie owocki ze sloiczka, zupkami pluje dalej niz widzi, z kupkami nie ma problemu i wkoncu jest jedna na dzien albo co drugi dzien bo do nie dawna byly 4 dziennie

a to Norbercik
