dziewczyny ja tylko na chwile
niestety nie ma nas na forum bo maly jest w szpitalu, mial katarek i kaszel, pojechalismy w piatek do szpitala i tam zostalismy bo zoltaczka sie nasilila, bardziej przejeli sie zoltaczka niz tym ze jest przeziebiony. Z niedzieli na poniedzialek byl taki niespokojny i ciezko oddychał wiec poszlam do pielegniarki zaczelismy go inhalowac, podawac tlen trwalo to 2 godz ale nic nie dalo, wiec zabrali go na OIOM i teraz tam jest podlaczony pod respirator. Okazalo sie ze katarek zapchal mu jedno oskrzele i ma zapalenie lewego plucka. Staram sie jakos trzymac ale tylko placze. Mam nadzieje ze szybko wyzdrowieje