SaharaSą takie miejsca na ziemi, o których marzę - niektóre bardzo komercyjne jak Machu Picchu, inne mniej jak Wyspy Banyak.
Sahara była na liście od zawsze.
Marzenia są po to aby je spełniać

Noc na Saharze to jedno z fajniejszych doświadczeń, jakie udało mi się przeżyć w Maroku i wszystkim bardzo polecam.
Mieszkaliśmy sami w campie. Sama podróż na wielbłądach trwała ponad 30 min. Wyruszylismy po 18, kiedy juz nie bylo gorąco.
W campie na przywitanie dostalismy pyszna herbatę i orzeszki, a pod gwiazdami jedlismy najpyszniejsza kolacje w Maroku.
Rano wstalismy z Grzesiem przed 6 żeby zobaczyć wschód słońca. Zapierał dech w piersiach...a wiało ....tak, że głowę urywa.



