hej hej
Magnolia u nas zrobiła dokładnie takie samo wrażenie. Pani która nas oprowadzała chyba nie była menagerką, ale w ogóle mają jakieś dziwne podejści. My oglądaliśmy Magnolie w styczniu chyba kiedy było szaro na dworze w sumie już się ściemniało, akurat sprzątali po stypie dlatego nas wtedy zaprosiła, wcale nam się tak nie spieszyło i w sumie średnio nam termin pasował, ale Pani zależało, żeby przyjechać tego dnia bo nie bedzie musiała specjalnie przyjeżdzać. Nie była to dobra decyzja, bo sama pogoda na dworze i brak zieleni dookoła już odejmowały urok, do tego jak pisałam sprzątali po stypie, stoły były puste (nawet bez obrusów), krzesła bez pokrowców (część krzeseł na stołach), część świateł zgaszona, szaro i zimno. Ta wszechobecna biel a tym bardziej białe płytki kojarzyły mi się z łazienką. Mojej teściowej (przyszłej) nawet podobała się, ale mi w ogóle. W porównaniu do zdjęć ze strony wypadał licho. Chyba muszą popracować nad marketingiem. W ogóle to tak jak pisała majkaaa wszystko szybko szybko. Dosłownie trzeba było pędzić po pokojach i sali za panią która cały czas nadawała, nie patrząc zbytnio czy idziemy czy nie. Rozumiem, że mają w zimie raczej zamknięte, ale to oni muszą dbać o to, żeby zrobić jak najlepsze wrażenie.
Ostatecznie tak jak kasiaa92 wybraliśmy Hulankę (w zasadzie to od początku był to nasz faworyt, dla spokoju rodziców oglądaliśmy inne sale), ale Magnolia rozczarowała nas jak żadna inna sala - jako pierwsze wrażenie.
Ale słyszałam za to o niej dobre opinie, moja znajoma i córka mojej mamy fryzjerki miały tam wesela i bardzo chwaliły. Jedzenie bardzo dobre i dużo, tylko podobno trochę ślisko.