Też słyszałam wiele niepochlebnych opowieści o tamtym właścicielu.
Jak się dowiadywaliśmy o Pensjonat po raz 1. ( we wrześniu tego roku) to nikt nie wiedział czy nowy właściciel dalej będzie go prowadził dla turystów.
Dzisiaj rodzice jadąc do Sz-na zajechali tam, ot tak.
Mama jak twierdzi, była tknięta przeczuciem

Okazało się, że facet to znajomy.
Rodzice się dogadali z nim.
Raz, że możemy mieć własną kucharkę (a już takowa-też znajoma, tym razem mamusi, była zamówiona na działki). Dwa, że facetowi płacimy za nocleg od pokoju, a nie od osoby.
Stwierdził, że możemy 10 osób w jednym upchnąć, on nie ma nic do tego

A i ponoć apartament dla nowożeńców jest cudowny.
My płacimy tylko za wynajem sali i nocleg.
Dodatkowym atutem jest to, że za płotem jest stadnina koni
A właściwie będzie do tego czasu.
I wyrementowany basen.
Nie musimy jeździć nigdzie na plener, bo samo miejsce jest świetnym plenerem.
Basen, oczka wodne, skanseny, piekny dziedziniec z różami..
Echh.. Rozmarzyłam się

A poza tym (ciekawe czy ktokolwiek to przeczyta

):
Właśnie wróciłam z Vacu!
30 min. Było ciężko..
Ale jestem bardzo szczęśliwa.
Poza tym mam dietę.
Szczere chęci i nadzieję
