Byłam

,widziałam na żywo to co większość mogła zobaczyć w tvp1,zmokłam niemiłosiernie,przebrałam się i dalej patrzyłam

na to co się dzieje, a działo się niekiedy śmiesznie(bo fajnie jest z perspektywy trzeźwego oglądać pijanych

),zostałam podrywana przez 1 młodego pana

,a na koniec zachwycił mnie jak zawsze pokaz sztucznych ogni,który cudnie współgrał z muzą

Na szczęście stałam za murem na górze, więc choć ciut tłumiony miała malutka dźwięk,mimo,że takowe fale dźwiękowe unoszę się ku górze. W tym czasie ani drgnęła,dopiero po powrocie do domu dała o sobie znać

Może ją to nie obeszło wcale? Od rana znów harcuje

Madziu, coś też pamiętam Twoją sytuację i współczuje stresu wtedy.
Nadziejo, zaciekawiłaś mnie tą pralką, muszę o niej poczytać.
Niestety moja, Amica, najtańsza wówczas na rynku gdy ją kupowaliśmy,nie dopierała ciuchów mimo różniastych środków

Często fochasta i psuła się, nie polecam bo to najgorszy szit. No ,ale jak wtedy nie mieliśmy kasy to braliśmy co było tanie...Teraz chcę coś porządnego, tym bardziej ,że będzie dziecko i więcej prania.
A i potem pokarzę Wam brzuchola w obcisłej bluzce,co by było lepiej widać