Zazdroszcze, ze jeszcze macie Lackberg i Becketta przed soba. To byly swietne serie!
Dziubas, uwielbiam jego ksiazki i nawet ja, zaprawiona w bojach mialam dreszcze i mdlosci, zwlaszcza jak czytalam Chemie smierci

Szkoda, ze autor tak malo wydal ksiazek, bo jest naprawde dobry.