Wzięłam się jednak za "Przewieszenie" i kolejne spotkanie z Frostem.
Forst jest inny..... cięższy na pewno..... ale fajnie się czyta.
Po pierwszej części złapałam lekkiego doła..... pewne opisy..... zaskakujące zakończenie..... nie będę zdradzać szczegółów
"Przewieszenie" jest podobno jeszcze lepsze - wg samego autora (dostępny i odpisujący na posty na fejsie

) i czytelników.
A, i Chyłkę da się czytać każdą część osobno - sama zaczęłam od drugiej. U Forsta jest jednak kontynuacja.