Brzuch już nie boli. Krwawienie też ustało. Ja się chyba przeforsowałam jednak.
Od dzisiaj jeżdżę po Aimee samochodem, bo jednak pchanie wózka z dodatkowym balastem (18kg Aimee) pod górkę nie było chyba zbyt mądre

Pazurki zrobione, na 5 października umówiona wizyta u dietetyczki

Chciałam jeszcze się wybrać do fryzjera, tylko nie wiem jak to zrobić z Majką... Chyba muszę się umówić jako pierwsza, żeby nie czekać. Pogadam z fryzjerką, że musimy się zmieścić w porach między karmieniami

No ale to gdzieś za dwa tygodnie dopiero

Poza tym u nas nic nowego. Maja je i śpi, Aimee uwielbia swoją szkołę, a ja czekam grzecznie aż będę mogła zacząć ćwiczyć.
Zastanawiam się też co zrobić z włosami. Zapuszczałam na ślub, ale teraz już nie mam po co zapuszczać, to może je obetnę? Sama nie wiem