Klasyczny walc angielski czy też wiedeński zatańczony prawidłowo i na pełnym luzie zawsze będzie piękny i zarazem wytworny. Jeżeli ktoś zatańczył walca i gościom się nie podobało to oznacza, że był źle zatańczony.
Każdy mówi o pierwszym tańcu, chodzi na przeróżne kursy, chce aby ten pierwszy taniec wszystkich zaskoczył i się podobał, a co dalej? Średnio na weselu w pierwszym dniu jest około 120 piosenek. Czy one są już nie ważne?. Widziałem już wiele osób, które chodziły na kurs tańca, a efekt był mizerny. Cóż, to jest jak ze słuchem. Albo się ma ten dar Boży, albo nie. I nie ma się co przejmować, że nam nie wyszedł taniec tak jak byśmy chcieli. To jest tylko zabawa i nic więcej. Mamy się wszyscy dobrze bawić na weselu, nie ma takiej potrzeby aby kogoś zaskakiwać.
Ewiszka bardzo dobrze napisała, że to nie jest konkurs, a wśród gości nie ma Iwony Pavlovic. A gdyby nawet była to na pewno podchodziłaby do tych spraw z rezerwą i na pełnym luzie.
