Ja po tych moich 2 latach z dieta na deficycie nie orzeszlabym chyba na zadna typu proteinowa , Dąbrowskiej itp.
Moze nie jestem najlepszym przykladem dls szczuplych dziewczyn ale dla tych większych moge byc inspiracją tak myślę.
Ja tez 2 lata liczylam kcl.
Zaczynalam z waga 89.8 kg. Ktira mialam oststnie lata.
Spadlam do 75. Ale tak na prawde wiejszosc czasu mialam wage 77
Waga sie utrzymuje okragly rok.
W sierpniu pojawilo sie full alkoholu, obzarstwo i... brak biegow regularmych.
Organizm sie zbuntowal..
Spuchlam ... przytylam do 79 w 3 tygodnie..
Bardzo mnie to dobilo wiec znow lucze kcl.
Jem wszystko.
Ale licze dosłownie wszystko chocby kroplw oliwy do posmarowania patelni.
Waga 78 wiec nadal dla wielu jestem ogromna. Ja widze sie inaczej bo wiem ile juz osiagnelam.
Acha dluuugo zaczynajac bylam na 1900
Aktywnosc srednia bo biegowo okolo 30- 35 km tygodniowo, plus czasem rower, czasem cos w domu.
Pozniej zeszlam do 1600 to byl blad bo najdluzej waga stala.
Zmadrzalam i wrocilam do 1750 i spada okolo 0.5kg na dwa tygodnie, ale ja wiem ze to takie stabilne 0.5kg.
Tylko wiadomo ze kazdy ma inne wyliczenis bo wzrost i waga na poczatek inna.
Tak czy siak moja zlota zasada:
Dalsm ciala? Zycie.. zezarlsm pizze?
To nie znaczy ze mam dopchac sie cola i czekolada bo moge juz spierdzielic do konca...
Rozsadek.
Wiem ze wrócę do was za jakus czas ze pierwszy cel 3kg za mna..
Ja tym razem stawiam ba male cele ktore dla mnie sa realne

Powodzenia dla nas wszystkich