Dziękuję dziewczymy, wiem, że mnie rozumiecie i to mi dodaje otuchy... A nie chcę dać się ześwirować tej myśli, bo w końcu jak dotąd nawet przez myśl mi nie przeszło, że to MOŻE się zdarzyć ( w mojej sytuacji)... oczywiście mój misiek musiał już coś wyczuć, i wieczorem spytał się czy już dostałam @... ja że w zasadzie nie... i widzę to jego spojrzenie... i komentarz: no, moi komandosi się spisali....ehhh... faceci