[Dorka]

U mnie było tak: najpierw zaklepaliśmy zespół w połowie lutego tego roku. Od razu na 7 pażdziernika, bo we wrzesniu nie było już wolnych terminów. Potem restaurację. Planujemy małe wesle, więc wybraliśmy więc restaurację poza miastem. Październik mieli cały wolny, więc nie było problemów.

My rezerwowaliśmy najpierw sale. To był maj- czerwiec. W sumie w ostatniej chwili nam sie udało. Poszlismy, zaklepalismy, po 2 godzinach wrocilismy z zaliczka i juz na nasz dzien ktos był. Całe szczescie nam sie udalo. Orkiestre rezerwowalismy czerwiec-lipiec. Równiez nam sie udalo, gdyz zaczely sie schodzic październikowe pary młode. Kamerzysta i fotograf podobnie. Trzeba było sie spieszyc. W sumie u nas maj-czerwiec to były ostatnie chwile. Wrzesien może jest bardziej popularny, ale październik zaczyna dorównywac Suknie zaczęłam szyć w lipcu. W sierpniu miałam pierwszą miare, we wrzesnu jade na drugą. Powodzenia w przygotowankach

A właśnie co do sukni to ja swoją wybrałam juz w maju, ale juz nawet wcześniej rozglądałam sie za sukniami. W maju juz konkretnie zdecydowałam się na moją Była to piąta suknia którą mierzyłam i jestem w niej zakochana Ty w swojej na pewno też będziesz Busiu

, chociaz szczerze mowiac to ostatnimi czasy nic mi sie nie chce robic jezeli chodzi o slub i wesele Buzka

Mi też się nic nie chce robić.... czy to dobrze czy to źle?

[ela]

Bo to jest tak drogie dziewczyny , ze na początku wpada sie w szał załątwiania wszstkiego co się da A potem jest pare miesięcy spokoju , zaczyna sie trema i jakos tak nic się nie chce
Chyba większośc przyszłych "młodych" tak ma

a mi sie nie chce dlatego, że do tej pory wszystko prawie sama załatwiałam a mój kochany M ...jest jeszcze czas...luzik zdążym...itd....więc nie chce mi sie juz nic robic.Niech on też się ruszy.
Ogólnie to mam dość tego całego ślubu i tego całego wesela..
Jeszcze ten deszcz za oknem mnie dobija.

[ela]

st jeszcze czas...luzik

to sie nazywa stres

[busia]

A ja w sumie chciałabym już na poważnie ruszyć z przygotowaniami, ale wisi jeszcze nade mną jeden niezdany egzamin z letniej sesji   no i obrona pracy, którą jeszcze muszę poprawić   !
Dopiero jak to będę miała za sobą, to będę mogła odać się przygotowaniom i nie myśleć o niczym innnym.
Poza tym cały czas się stresuję w nowej pracy, w związku z  czym nie mam siły się zabrać za naukę i poprawę parcy, co mnie jeszcze bardziej stresuje i tak w kółko!!!!
POMÓŻCIE!!!!

o rany Busia..przecież Twój ślub jest za rok..jeszcze wiele tygodni przed Tobą.

busia, na pewno będziesz miała jeszcze duuuuuuużo czasu żeby zdążyć ze wszystkim także główka do góry

A ja mam pomysł na dobrą pogodę ..
Hej Październikowe Panny Młode poczarujmy Trochę  co By nam Słoneczko Świeciło przez cały październik.Co by Śniegu nie Było , deszcze nie padał,nic nie grzmiało........
czary mary...czary mary....ciepło ma być i już.


jak tu z kiecką po kałużach latać...

agayuna, ja czuję że pogoda będzie ładna. Jakoś tak wszędzie piszą i mówią że w październiku ma być wyjątkowo ładnie że w to po prostu wierzę

A nawet jak nie to i tak nie mamy na to wpływu więc nie ma co o tym zbyt wiele myśleć

[busia]

agayuna, anulka33,  ja wiem, że do mojego ślubu bardzo daleko, ale ja nie martwię się, że z tym nie zdążę, tylko raczej z tym co teraz nade mną wisi
Strasznie mnie dołki męczą od jakiegoś czasu i nie mam ochoty na nic

agayuna, anulka33,  ja wiem, że do mojego ślubu bardzo daleko, ale ja nie martwię się, że z tym nie zdążę, tylko raczej z tym co teraz nade mną wisi
Strasznie mnie dołki męczą od jakiegoś czasu i nie mam ochoty na nic

Nie martw się Jak juz napiszesz prace to tytuł masz w kieszeni Nie ma takiej opcji, zeby sie nie obronić, jesli prace pisze się samemu Wiem co to znaczy. Sama przez to przechodzilam. Kosztowało mnie to wiele dołków, nerwów. Ale warto wziąć się w garśc, przysiąśc napisac to, wyznaczyc termin, obronic sie i miec to z głowy Uwierz mi na słowo A potem oddasz sie o wiele przyjemniejszym sprawom związanym ze slubem, aczkolwiek równiez nie pozbawionych nerwów, smutków, dołków i przykrości Ale to już są inne nerwy Ja trzymam ksiuki za Ciebie Nochal do góry i pisz, broń sie, odpoczywaj i działaj ze ślubem  

[Dorka]

Poradzisz sobie busiu masz dużo na głowie w związku z praca i poprawą pracy na obronę, ale że Twoje wesele za rok, to nie musisz galopowac z przygotowaniami.

busiu pamiętam, że obiecałam Ci zdjęcia z przymiarki mojej suknii. Nie wysłałam ich dlatego, że niedługo po przymiarce zrezygnowałam z wielu ozdób i suknienka będzie wyglądała inaczej. Za mnie więcej 3 tygodnie będe ją mieć w domu i przeslę Ci zdjęcia, jak ona wygląda w porównaniu z pierwowzorem.

Dziewczyny w związku z nieprzywidywalną październikową pogodą planujecie założenie bolerka czy szala?
Ja ostatnio chodziłam po salonach w poszukiwania szala, ponieważ do mojej suknii z rękawami bolerko odpada. Takie szale robi się na zamówienie z róznych materiałów. Koszt do 100 zł. Myślę sobie taki sprawić.
Jeśli któras z Was ma fotki szali, to proszę wklejcie.

A dzis u mnie wizyta teściów i jestem cała w nerwach! moja mama podtrzymuje atmosferę napięcia, wszystko musi błyszczeć i byc zapięte na ostatni guzik...
ale mamusia mnie stresuje...  

Dziewczyny w związku z nieprzywidywalną październikową pogodą planujecie założenie bolerka czy szala?

Ja planuje założenie szala, gdyż w bolerku źle sie czuję i uważam, ze nie jest mi w nim do twarzy. No chyba, ze znajdę jakies na prawde odpowiednie bolerko. Jeszcze zobacze. Szal raczej bede szyła, tak jak suknie. Ale to sie jeszcze okaze

Ja mam futerko przygotowane ..tzn bolerko ze sztucznego futerka ecru z dlugim rekawkiem.Jestem wielkim zmarzluchem a w kosciele to cieplo nie bedzie:-)

szukam jak sie wkleja zdjecia troche juz mi to zajmuje czasu.

juz mam juz znalazlam to jak sie wkleja zdjecia.kombinuje by wkleic moj welonik i sukieneczke..

Ja będę miała bolerko 3/4 rękawka, ze stóją, z materiału jak suknia
nie chciałam bolerka ale będzie już dość chłodno i ogólnie to bardzo mi się spodobało więc kupuje Tylko 80zł. Myślałam że więcej dlatego jestem zadowolona

Ja chyba będe miała bolerko z długimi rękawkami bo boje sie że szal będzie mi spadał i będę go musiała ciągle poprawiać, nigdy nie miałam czegoś tekiego i wole nie próbować chociaż ładnie wygląda.
A tak wogóle to już sama nie wiem jak ta moja sukienka będzie wyglądać. Byłam na przymiarce ale gotowa była dopiero podstawa, bez koronki, falbanek i nie ma pojęcia co do tego będzie bardziej pasować, szal czy bolerko. Boje sie tylko jak ja w tej mojej kiecce będe wyglądać
Ale jedno mnie cieszy bo wczoraj po długich poszukiwaniach udało mi sie kupić buciki hihi!!

szal będzie mi spadał i będę go musiała ciągle poprawiać

I właśnie o to się najbardziej rozchodzi...

Ale jedno mnie cieszy bo wczoraj po długich poszukiwaniach udało mi sie kupić buciki hihi!!

To superaśnie

ja tez bede miala bolerko.. z dlugim rozkloszowanym rekawem w kolorze mojej sukienki.. Marcysiu lepiej poszukac tego bolerka.. dla siebie mowie ci bedzie Ci wygodniej..i jak deszcz bedzie padal lub mocno wiatr wial(u nas nad morzem wszystko mozliwe!) to nie bedziesz miala zadnego problemu ze ci zimno.. a i w kosciele ksiadz pewnie ci ogrzewania nie wlaczy..

ja tez bede miala bolerko.. z dlugim rozkloszowanym rekawem w kolorze mojej sukienki.. Marcysiu lepiej poszukac tego bolerka.. dla siebie mowie ci bedzie Ci wygodniej..i jak deszcz bedzie padal lub mocno wiatr wial(u nas nad morzem wszystko mozliwe!) to nie bedziesz miala zadnego problemu ze ci zimno.. a i w kosciele ksiadz pewnie ci ogrzewania nie wlaczy..

Moze i masz racje Monis   W sobote mam przymiarke, wiec bede cos kombinowała

Marcysia, Monika ma racje. Spróbuj z tym bolerkiem. Ja też nie estem zwolenniczką czegokolwiek na sukni w dniu ślubu ale to już październik i naprawde może być chłodno, a szal będzie przeszkadzał. Tak myślę.

[Dorka]

Ja zrobiłam rundkę po sklepach ślubnych za szalem. W jednym proponowano mi uszycie szala z dowolnego materiału za 80 do 100 zł. W innym pani proponowała mi na październik futrzaną etolę. Pani była całkowicie poważna, za to ja smiałam sie i wmawialam jej , że śniegu jeszcze nie będzie a pogoda na pewno dopisze.
Optymistka ze mnie...
Szale tez były, ale ecru - to nie dla mnie ten kolor. Wreszcie z trzecim znalazłam ofertę dla siebie - szal z satyny do wypożyczenia za 30 zł Moja suknia będzie z satynki, więc wszystko pasuje.

A 12 wrzesnia 2 przymiarka - już się nie mogę doczekać

Marcysia, Monika ma racje. Spróbuj z tym bolerkiem. Ja też nie estem zwolenniczką czegokolwiek na sukni w dniu ślubu ale to już październik i naprawde może być chłodno, a szal będzie przeszkadzał. Tak myślę.

Spróbowałam jak radziłyście Bedzie bolerko. Juz sie szyje. To było jedyne, które mi sie spodobało Przymierzając szale doszłam do wniosku, ze nerwy bym miała przy ciągłym poprawianiu się i braku skupienia na najwazniejszych momentach

[Dorka]

Może się tez okazac, że nasze szale i bolerka beda niepotrzebne
Dziś przeczytałam na interii, że zapowiada sie piękna i ciepła jesień.
Wszystkim jej życzę

Dziś byłam na drugiej przymiarce swojej suknii jedno jest pewne: uszyli mi ją, tak, jak sobie wymarzyłam...piekna i w 100% w moim guście 27 mam ją odebrać i wprost nie mogę się doczekać.

[persefona]

Hejka! Ja również ślubuję 7 października. Modlę się o pogodę, ale stresu jeszcze nie ma.  Co do pierwszej wypowiedzi-ja też mam tulipany (wraz z różami) w wiązance i pani z kwiaciarni powiedziała, że już będą. Pozdrawiam wszystkie październikowe pary

[NIKULA]

a ja dzisiaj kupiłam świetny szal i to w H&M tak nie planowanie w sumie w salonach nic mi się nie podobało i juz byłam zdesperowana a tu trach szal jest z lekkiej  moherowej wełenki w kolorze ecru przeplatany złotą nitką i jest ogromny -bardzo fajny  a poza tym to mam małe watpliwości w tej oto kwestii :  moż ektoś coś doradzi .Mam mały problem chociaż na razie tylko dla mnie - miałam dwa adresy zameldowania stały i tymczasowy w kościele obydwa były podane - zostałam uznana za parafiankę tam gdzie mam tymczasowy ale w międzyczasie musiałam się wymeldować ze stałego adresu więc mam tymczasowy do maja 2008, w dowodzie mam przekreslony adres stałego zameldowania - tutaj na razie nie melduje się na stałe bo musiałabym w przeciagu 2 tygodni złożyć wniosek o nowy dowód a to moim zdaniem jest bez sensu - jak byliśmy po zaświadczenie w uSC to kierowniczka USC powiedziała , że i tak mi wystawi na ten stały adres zameldowania ( i tak zrobiłą ) bo tam mieszkałam od urodzenia i w sumie w zaświadczeniu musi być stały no a ja się boję teraz , ż e w kościele moż e być problem ... ale w sumie przeciez podałam dwa adresy więc nie spada to z nieba a jesli kierownika wystawiła zaswiadczenie to chyba ok - a wiadomo , że po slubie będę tu miała pobyt stały bo od razu jak będę mogła już wystąpić o dowód ze względu na zmianę nazwiska to i zameldowanie zrobie - pocieszcie i powiedzcie , że ksiądz nie będzie się czepiał

[busia]

Kochane Forumki, może czas odświerzyć wątek październikowych panie młodych, którym zostało 10 miesięcy przygotowań? Zapraszam do dyskusji.
A propos nakrycia na suknię. Ostatnio oglądałam dvd z koncertem zespołu Nightwish i wyobraźcie sobie wokalistka miała założony płaszcz, który wydał mi sie idealny do mojej wymarzonej sukni: długi, wcięcie w  pasie i rozkloszowane rękawy ze szpiczastym dekoltem. Cudo!
Bo jakoś bolerko jest mało w moim stylu.
A co Wy kombinujecie założyć w wypadku chłodniejszej pogody?