na moim weselu oczepiny były normalne, pełne zabaw, lecz byłem na jednym ślubie, gdzie oczepiny zorganizowano w bo ja wiem, 10 minut max, wszystko na zasadzie takiego odklepania, jakieś sto lat, kwiaty, nowa para młoda, tak raz raz i koniec i tylko to, szczerze powiem, jakoś zniesmaczała taka organizacja, albo się robi, albo nie takie moje zdanie jest, byleby nie kombinować nic co może się nie spodobać