mam nadzieje, ze nikt sie nie obrazi inie poczuje urazony, ale po prostu przerazilo nas wrazliwych estetycznie to co zobaczylam, mianowicie czesto biore gazetki weselne m.in. Uroczytosc. w 2 ostatnich numerach ktore mam tj. V-VI 2010 i IX-X 2010 make up i fryzure wykonala Pani Lilia Nogal, czytalam z nia wywiad w innej slubnej gazetce i wydawala mi sie interesujaca. niestety tymi okladkami strzelila sobie gola. jak mozna sobie swiadomie zrobic taka anty-reklame? pomijajac watpliwa juz urode pan z okladki- jest to mocna uroda, jak dla mnie troche wulgarna ( moze to przez makijaz ). makijaz okropny, przerysowany, panie z okladki wygladaja jak karykatura panny mlodej, bardziej pasuja do klubw typu go-go. pomijajac fakt, ze makijaze sa bardzo mocne. nie wiem czy zepsul je grafik z pisma foto shopem czy ta Pani Lilia miala jakis gorszy dzien i pomrocznosc jasna, nawet podstawowe zasady makijazu nie sa zachowane (ciemne oczy i ciemne usta). fryzury tez nieciekawe, bez polotu, niepopisowe. panie wygladaja jak poczochrane, a nie uczesane. od kiedy konturowka jest kilka tonow ciemniejsza niz pomadka? lata 90-te sie klaniaja. te makijaze postarzaja i sa wg. mnie nieeleganckie i wulgarne. wygladaja te panie jak polaczenie drag queen z dynastia.oko czarne jak smola. brwi jak doklejone. wszystko za ciemne, fakt, ze panie maja taki dosc hiszpanski typ urody, ale te makijaze to jakas pomylka. dobrze, ze to zobaczylam, bo napewno sie po takiej wpadce nie zdecydowalabym pomalowac sie na wlasny slub, gdyz to jakis horror, tragedia i zgroza w bialy dzien, wygladalabym na przemalowana, a nie umalowana. narzeczony stwierdzil, ze te makijaze z okladki nadaja sie dla transwestytow.