Ania, dlaczego ostatnie słowo? Czuję się niesprawiedliwie potraktowana, kurczę, napisałam choć jedną niestosowną rzecz? Niegrzeczną? No kurczę, bez przesady, Ania, ale i tak musisz podsumować, że przecież ja musze mieć ostatnie słowo. Ani razu się nie kłóciłam, nie "podnosiłam tonu", nie mam prawa napisać, że nie osiusiałam się na widok mebli vox i wybrałam inne? Przecież nie zrobiłam i nie napisałam nic niestosownego...zostałam zaatakowana bez najmniejszej przyczyny...