hmmm wszystko zależy też jakie te pokoje są
bo ja mam np tak, że teraz nigdzie nie wstawie łóżeczka, musze zlikwidować naszą sypialnie,
pokoje mam nie ustawne , bo to skosy
tylko, że u mnie to tak tylko na chwilę, więc jakoś przeżyjemy w salonie 

[MARTKA]

Ja nie mam sypialni, mały ma swój pokój.
Dla mnie wazniejsze by były pokoje osobne dzieciom niz moja sypialnia.

[Netula]

my "mamy" dwa pokoje w domu.Tak wiec jeden nasz a drugi syna...Mamy tez wspolny jededn duzy z ojcem ale on bardziej jego niz nasz

[miśka28]

my mamy tzw salon, swoja sypialnie i dzieci swój pokój - jak córka była mała, to jej łóżeczko stało w naszej sypialni, syn miał samodzielny pokój, ale z czasem świadomie chcieli być razem, tylko zamieniliśmy pokoje, bo nasza była już sypialnia była bardzie ustawna pod kątem dzieci....mając na względzie różnicę płci i wieku za jakiś czas na pewno ich rozdzielimy, choć jeszcze nie wiem, czy na pewno zostaniemy tu, gdzie jesteśmy, wiec póki co dobrze jest jak jest 

A u nas tak różnie- na stałe stoi jeszcze u nas łóżeczko małego, ale często też rozkłądamy turystyczne  w ich pokoju łatwiej bedzie jak kupimy młodej sofę.

[chlebosia]

My mamy również 3 pokoje ,salon,sypialnia i pokój dzieci. Póki co dzieci razem,za nic nie oddam swojej sypialni A za jakiś czas zmienimy mieszkanie i wtedy będą mieli osobne.Póki co życie i tak toczy się w salonie.

Dzięki miśka za zdjęcie. chyba jednak przekonuję się do tego piętrowego? jakie wymiary ma łóżko dzieci?

[sylwiq]

Dzieki dziewczyny.
Mysle ze i u nas na poczatek beda we dwoje.. a pozniej? Zobaczyny

[japcio]

My mamy również 3 pokoje ,salon,sypialnia i pokój dzieci. Póki co dzieci razem,za nic nie oddam swojej sypialni

U nas identycznie
Dopiero niedawno odzyskaliśmy sypialnię i za żadne skarby jej nie oddam

Jak dla mnie póki małe to mogą być w jednym pokoju, a  za kilka lat w okolicach szkoły ich rozdzielić. Poza tym uważam, że wspólny pokój i wspólne zabawki przyczyniają się do większej więzi, dzieciaczki uczą się siebie, a jak mają dwa osobne pokoje to i tak chyba zawsze bawią się w jednym

[miśka28]

chlebosia prosze, tu masz linka z konkretnymi wymiarami http://allegro.pl/drewniane-lozko-pietrowe-trio-dostawa-0zl-marmex-i4930777028.html
jak szukałam swego czasu, to było jedno z niższych łóżek, ale o dużej powierzchni spania, w razie potrzeby mieści sie tam i rodzic z dzieckiem  z drugiej strony nie chciałam zagracac pokoju jakims piętrowym wielkoludem...
ja na razie nie robię sztucznych problemów, dzieci chcą być razem, dogadują się, ładnie zasypiają (bo tego sie troche obawiałam - ze będą dyskusje nocne itp), to ok, mają wspólny pokój, ale jeśli  za jakis czas stanę przed wyborem - wygoda we własnej sypialni a komfort dorastającego nastolatka, by mieć własny kąt, to dla mnie wybór jest jasny...

Ja ostatnio oglądałam takie, które są wysokie na 160 cm już z barierką bo też sie zastanawialiśmy...no ale nie da rady

[_patka_]

My mamy dwa pokoje wiec juz teraz spimy w salonie. Nie planuje wiecej dzieci poki nie wybudujemy sie. Pozniej w sumie tez nie

[mon_ka98]

My też mamy tylko dwa pokoje i jak dla mnie o jeden za mało

[japcio]

a jak mają dwa osobne pokoje to i tak chyba zawsze bawią się w jednym

Dokładnie - w salonie

[chlebosia]

a jak mają dwa osobne pokoje to i tak chyba zawsze bawią się w jednym

Dokładnie - w salonie

Właśnie 

U mnie dzieci bawią się w swoim pokoju. W salonie bardzo sporadycznie. Wiedzą,  że nie wolno. Nie dam sobie mebli poniszczyc.  Granice muszą być wyznaczone od początku.  Jak zabawa- to do siebie. W salonie z ograniczeniami i mega rzadko. To nie plac zabaw.

[aadaa]

U mnie jest tak .:







Karola śpi na kanapie która rozkłada do drabinki.

[sylwiq]

Fajnie to rozwiazaliscie Ada

[Vivka]

Bardzo fajne rozwiązanie i ładny pokoik

[aadaa]

dzieki bdw ... ta komoda ma juz środkowe drzwiczki

[masumi85]

To u nas hardcore, bo mamy 2 pokoje tylko. Starsze chlopaki we dwoje narazie a najmldszy z nami.
Szukamy wlasnie pietrowego lozka bo jeden tapczan mamy i w miejscu wersalki stanie lozko pietowe dla starszych a mlody dostanie lozko drewniane z barierka po srednim synku.
Musimy sie troche przemeczyc puki nie stanie dom .

A i tak sstarsi pytani o ossobne pokoje w domku narazie twierdza ze beda spac i tak w jednym

[ricardo]

U nas wcześniej dzieciaki miały wspólny a my w salonie i spanie na rozkładanym narożniku to była katorga dla mojego kręgosłupa. Teraz każdy ma swój.pokój i.albo.Dzieciaki.śpią w swoich, albo.chcą.spać razem (kilka razy się zdarzyło, a.łóżka są.rozkładane.do.160 czy 180 cm) albo w nocy przychodzą.do.nas alebteraz mi to nie przeszkadza bo.łóżko duuuuze i juz w salonie się nie bawią. Tzn pozwalam im przynieść 1 zabawkę, nie ma znoszenia wszystkiego. Przynajmniej porzadek jest

[japcio]

U mnie dzieci bawią się w swoim pokoju. W salonie bardzo sporadycznie. Wiedzą,  że nie wolno. Nie dam sobie mebli poniszczyc. 

To czym i jak bawią się twoje dzieci, że mogłyby zniszczyć meble?

Nie widzę nic złego w tym, żeby córka ułożyła sobie puzzle, zbudowała coś z duplo czy rysowała lub lepiła z plasteliny w dużym pokoju. Przynajmniej spędzamy wtedy wspólnie czas i możemy sobie pogadać.

[MARTKA]

Mój dużo czasu spędza w naszym pokoju, wiecznie jest full zabawek. Nam to nie przeszkadza, jest tylko jedna zasada- przed spaniem wszystko wraca do jego pokoju.

[sylwiq]

U nas sebus ma swoj kacik w salonie akurat taki kwadrat  1×1 moze troche wiecej tam siadamy i np ukladany klocki..
Choc w  kazdym kacie stoi autko jakies ktorymi seba jezdzi i parkuje gdzie akurat chce

Choc probuje go nauczyc ze bawimy sie u niego w pokoju

[Daruda]

no nie mów japcio,że ci ola nożami nie jexdzi po sofach;-)))) nie gra w lotki po ścianach, nie rzuca piłką lekarką po telewizorze;-))) swoją drogą ,ja z mężem zrobiłam więcej szkód w domu ,niż nasze dziecko, a to kafla ułamana przy kominku,a to wylany płyn na drewniane panele, dostający się głębiej, a to woreczek od herbaty zamiast w kiblu to na nowo pomalowanej ścianie....życie;-))))

[miśka28]

no też jestem ciekawa, co to za rodzaj zabawek, że niszczą cenne meble
u nas zasadniczo cały swój majdan trzymają w swoim pokoju i już mi się to po całym domu nie wala, ale jak np. cos budują w salonie czy przyniosą planszówkę do wspólnego grania to świat się nie zawali

[MARTKA]

Mnie szkody nie przerażaja, rzeczy są do użytku, a nie na wystawę w muzeum.
Np 2 dni po malowaniu mały rozdrapal strupa po komarze i ta krwią wymazał ścianę przy swoim łóżku. Kolezanka stwierdzila, ze by go rozszarpala.

my pozwalamy się bawić, ale na zasadzie że coś przyniesie i później odniesie. jak był mniejszy to częściej siedział w tzw salonie i tu się bawił teraz jak widze że umie sam posiedzieć w swoim pokoju to ucze go że tam ma się bawić. Każdy lubi co innego, jedni strzegą swojej sypialni inni salonu u nas wymalowany pokój młodego roku nie przetrwał.... najpierw byłam zirytowana, a teraz ucze go że ma uważać ale jak coś sie stanie to trudno.. o ile nie robi tego po złości oczywiście.

[sylwiq]

Miska ty juz masz duze dzieci to inaczej..