My po "Listach do M", na pewno lepszy niż inne polskie filmy ostatnich lat, przyjemny, lekki, mnie osobiście niczym nie zaskoczył, parę razy się uśmiechnęłam natomiast nie śmiałam się do rozpuku na co liczyłam ponieważ nastawiałam się na film w stylu Karolaka którego bardzo lubię, dobra obsada Małaszyński, Stuhr i Malajkat moja "topowa trójka" no i Karolak o czym pisałam wcześniej no to czwórka, których zresztą lubię generalnie nie tylko w tym filmie, słowem polecam ale też bez nastawiana się na wielkie "wow" na pewno można zrelaksować się na tym filmie Wink